Mało się odzywamy, bo jesteśmy (razem z całą naszą pracownią) dosłownie zawalone papierem. Czasem wygrzebujemy się z tej sterty po kolejną kawę, ale generalnie czujemy się jak świstaki, które siedzą i zajwijają w te sreberka. A raczej sznureczki.
Każde dobre słowo na zachętę będzie mile widziane ;)
Jestescie dzielne dziewczyny i dacie rade!
OdpowiedzUsuńI jakie piekne te karteczki i te sznureczki!
Dacie rade!Powodzenia...czasami i masówka musi być:)
OdpowiedzUsuńNie widać końca na tych zdjęciach ale życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńA co to za użalanie się nad sobą? :-) zawijamy i nie marudzimy...:-)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie! nie marudzimy :) masa też jest ok i koniec już widać tuż tuż a efekty okażemy niebawem :)
OdpowiedzUsuń